AktualnościPuchar Polski kobiet
[PUCHAR POLSKI KOBIET] Górnik Łęczna z dubletem! Złoty gol na pożegnanie
Piłkarki Górnika Łęczna zdobyły Puchar Polski kobiet. W finale rozegranym w Warszawie po niezwykle zaciętym meczu pokonały Czarne Sosnowiec 1:0. Zwycięskiego gola strzeliła w swoim ostatnim występie w barwach mistrza Polski Dominika Grabowska, która od lipca będzie grała we francuskiej ekstraklasie.
Jak przystało na dwie najlepsze drużyny w Polsce, starcie od pierwszych minut było niezwykle zacięte. Żaden z zespołów nie zamierzał się odkryć, by nie narazić się na utratę gola. Walki jednak nie brakowało, a sędzia – by wyhamować temperamenty zawodniczek – już w pierwszej połowie musiała pokazać cztery żółte kartki. Początek spotkania należał do faworyzowanych piłkarek mistrza kraju, ale rywalki z Sosnowca rozkręcały się z każdą minutą. To one w 25. minucie spotkania oddały pierwszy celny strzał, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego w polu karnym najwyżej wyskoczyła Patricia Fischerova, ale nie była w stanie pokonać Anny Palińskiej. Pod bramką Górnika niebezpiecznie było jeszcze kilka razy. Znakomitą okazję zmarnowała choćby Weronika Zawistowska, która wpadła z piłką w pole karne, ale uderzyła tylko w boczną siatkę. To pochodząca z Warszawy pomocniczka wraz z Martyną Wiankowską napędzały ataki Czarnych. Po drugiej stronie boiska piłkarki z Łęcznej raziły nieskutecznością, a Anna Szymańska ani razu nie była w opresji. Po strzałach Dominiki Grabowskiej, a potem także Eweliny Kamczyk z rzutu wolnego piłka szybowała bowiem wysoko nad poprzeczką bramki Czarnych Sosnowiec.
Drugą połowę lepiej rozpoczęły piłkarki Sebastiana Stemplewskiego, które wyraźnie poczuły swoją szansę. Już w 48. minucie po kombinacyjnej akcji Weronika Zawistowska znalazła się z piłką w polu karnym, ale przestrzeliła z odległości ośmiu metrów! Czarne zepchnęły Górnika do głębokiej defensywy. Mistrzynie przebudziły się dopiero po kwadransie gry w drugiej połowie, gdy po szybkim kontrataku Ewelina Kamczyk zagrała piłkę w pole karne do Patricii Hmirovej, ta uderzyła z bliska na bramkę, ale fenomenalną interwencją popisała się Anna Szymańska, która instynktownie przeniosła piłkę nad poprzeczką.
Trener Górnika, Piotr Mazurkiewicz, nie zwlekał ze zmianami i wpuścił na boisko powracająca po ciężkiej kontuzji reprezentantkę Polski Jolantę Siwińską, dla której był to pierwszy występ od lutego ubiegłego roku. Górnik nie miał jednak pomysłu na sforsowanie szczelnej defensywy Czarnych i co rusz narażał się na groźne kontrataki. Ale wtedy ciężar gry na swoje barki wzięła pochodząca spod Warszawy – Dominika Grabowska. Reprezentantka Polski, która tym meczem żegna się z Górnikiem Łęczna i wyjeżdża do francuskiego FC Fleury 91, wbiegła z piłką z lewej strony w pole karne Czarnych i mocnym strzałem po ziemi otworzyła wynik spotkania.
Zespół z Sosnowca starał się za wszelką cenę odwrócić losy spotkania. W 80. minucie Martyna Wiankowska wbiegła w pole karne Górnika, ale w świetnej sytuacji zamiast uderzać na bramkę, próbowała dograć piłkę do partnerki. Kilka chwil później minimalnie niecelnie uderzała głową Wiktoria Kuciewicz. Górnik chciał postawić „kropkę nad i”, ale po prostopadłym podaniu Dominiki Grabowskiej w ostatniej chwili akcję przerwała Patricia Fischerova. Dobre okazję miały też Ewelina Kamczyk i dwukrotnie Nikola Karczewska, ale tym razem Anna Szymańska nie dała się zaskoczyć w sytuacjach sam na sam. Końcówka meczu obfitowała w akcje pod jedną i drugą bramką, ale wynik nie uległ już zmianie. Górnik Łęczna po roku przerwy odzyskał Puchar Polski.
Czarni Sosnowiec – Górnik Łęczna 0:1 (0:0)
Bramka: Dominika Grabowska 72
Czarni: Anna Szymańska – Dorota Hałatek (77 Julia Wycisk), Dagmara Grad, Patricia Fischerova, Martyna Wiankowska – Wiktoria Kuciewicz, Andrea Horvathova, Paulina Zawiślak, Katarzyna Daleszczyk, Weronika Zawistowska – Dżesika Jaszek.
Górnik: Anna Palińska – Alicja Dyguś, Natasza Górnicka, Małgorzata Grec, Alona Kovtun (79’ Agata Guściora) – Ewelina Kamczyk, Klaudia Lefeld (65’ Jolanta Siwińska), Sylwia Matysik, Dominika Grabowska, Patricia Hmirova – Nikola Karczewska.
Żółte kartki: Kuciewicz, Zawistowska, Horvathova – Grec, Grabowska, Guściora.
Sędziowała: Michalina Diakow.
Hanna Urbaniak