PZPN

– Atmosfera w zespole jest znakomita. Dziewczyny są świadome tego, co możemy osiągnąć, ale też gotowe na bardzo ciężkie spotkanie – zapewnia trener Medyka Konin, Roman Jaszczak, któremu humor psują jedynie urazy dwóch podstawowych piłkarek – Aleksandry Sikory i Natalii Pakulskiej. Ich występ stoi pod znakiem zapytania.

W obozie rywalek mobilizacja jest wyjątkowa. Glasgow City nie zakładał gładkiej porażki na wyjeździe i teraz będzie chciał zrobić wszystko, żeby odrobić straty. Media od kilku dni apelują o wsparcie kibiców i podgrzewają atmosferę. Trener rywalek Eddie Wolecki Black mocno skrytykował na łamach „The Sun” postawę polskiej drużyny w pierwszym meczu. – Na każdym kroku próbowały grać na czas –  twierdzi szkoleniowiec Glasgow City. Media społecznościowe zalewają wyrazy wsparcia dla Szkotek.

– W ogóle nie zaprzątamy sobie głowy takimi doniesieniami – zapewnia Roman Jaszczak. I dodaje: – Rywalki nie mają wyjścia, będą musiały rzucić się na nas od pierwszych minut, a dla nas to „woda na młyn”. Będziemy mogli zagrać tak, jak najlepiej potrafimy, czyli średnim pressingiem i z kontrataku. Przygotowaliśmy też jednak kilka niespodzianek w rozegraniu stałych fragmentów gry – zdradza szkoleniowiec Medyka.

Romana Jaszczaka martwi tylko to, że mecz zostanie rozegrany na sztucznej nawierzchni. – Na szczęście zrobiliśmy wszystko, żeby przygotować się do tych nadzwyczajnych warunków, trenując na sztucznej murawie i przy sztucznym oświetleniu podczas krótkiego zgrupowania w Uniejowie – wyjaśnia Jaszczak.

Jeśli Medyk Konin wyeliminuje szkocki Glasgow City, to zostanie pierwszym polskim klubem kobiecym, który awansuje do 1/8 finału Ligi Mistrzyń! – W ogóle nie poruszamy tego tematu w drużynie. Po prostu robimy swoje. Chcemy wygrać i awansować. Jesteśmy świadomi o co gramy i na pewno się nie przestraszymy! - zapewnia trener Roman Jaszczak.

Początek meczu Glasgow City – Medyk Konin w środę o 20:30. Niestety nie przewidziano transmisji telewizyjnej z tego spotkania.

Hanna Urbaniak