PZPN

Biało-czerwoni od początku próbowali przejąć inicjatywę, a aktywny pod tym względem był znajdujący się ostatnio na fali Mariusz Fornalczyk. Młody pomocnik Korony Kielc najpierw odważnie ruszył w pole karne rywali, potem został nieprzepisowo zatrzymany w okolicach „szesnastki” i Polacy mieli stały fragment gry, który jednak nie przyniósł zagrożenia pod bramką Duńczyków.

W 10. minucie ponownie pokazał się Fornalczyk – tym razem uderzył z 10. metra, lecz nad poprzeczką. To on był pod koniec pierwszego kwadransu faulowany przez Duńczyka w polu karnym, co zakończyło się rzutem karnym dla Polski. 

Do jedenastki podszedł Kacper Kozłowski. Strzelił pewnie, obok bramkarza. Widać, że forma i pewność siebie zawodnika, który bardzo dobrze spisuje się w Turcji, są na wysokim poziomie. 

Biało-czerwoni uskrzydleni prowadzeniem chcieli pójść za ciosem. Po raz kolejny błysnął Fornalczyk, próbujący uderzyć w światło bramki, lecz się pomylił. To był dobry moment spotkania w wykonaniu biało-czerwonych. Przed kolejną szansą stanął Filip Szymczak. Został zablokowany. W końcówce pierwszej połowy tempo meczu spadło, sytuacji było bardzo mało, toteż na przerwę podopieczni Adama Majewskiego schodzili przy swoim prowadzeniu 1:0. 

W drugiej połowie należało spodziewać się zmiany obrazu gry, nie tyle z powodu wyniku, ile z faktu, że obaj selekcjonerzy umówili się na przeprowadzenie aż jedenastu zmian. Adam Majewski jako pierwszego wymienił bramkarza. Gdy decydował się na kolejne roszady to jego zespół prowadził już różnicą dwóch goli. W 56. minucie wynik podwyższył Arkadiusz Pyrka. Chwilę wcześniej świetnie między słupkami Danii spisał się golkiper, który zatrzymał strzał Kozłowskiego. Ale jak wiemy, co się nie udało Kozłowskiemu, udało się Pyrce. 

A kto podawał przy bramce Pyrki? Oczywiście Fornalczyk rozgrywający bardzo dobre zawody! 

Kiedy pierwszoplanowe postaci Polski opuściły boisko, mamy tu na myśli Kozłowskiego i Fornalczyka to podopieczni Adama Majewski szybko stracili bramkę. Thomas Jorgensen, widząc wysuniętego Jakuba Mądrzyka, zdecydował się na strzał zza pola karnego. Pięć minut później był już remis 2:2. Jak do tego doszło? Luca Kjerrumgaard zwiódł dwóch Polaków i uderzył na tyle mocmo, że Mądrzyk nie zdążył zareagować. 

Gol wyrównujący natchnął reprezentację Danii. Bardzo dobry moment naszych rywali przerwało uderzenie Jakuba Kałuzińskiego. 

W kolejnych minutach nie było zbyt wielu zwrotów akcji, lecz rezultat 2:2 nie utrzymał się do ostatniego gwizdka sędziego. Polacy i Duńczycy strzelili jeszcze po golu, co oznaczało, że w dziewiątym meczu pomiędzy Polską, a Danią padł trzeci remis. Dania także jest uczestnikiem młodzieżowego EURO, więc taki sprawdzian, może być bardzo pożyteczny w kontekście przygotowań obu zespołów do tej imprezy. 

20 marca 2025, Kumköy (Calista Sports Center)
Polska – Dania 3:3 (1:0)
Bramki: Kacper Kozłowski 15 (k), Arkadiusz Pyrka 56, Tomasz Pieńko 88 – Thomas Jørgensen 64, Luca Kjerrumgaard 69, zawodnik nieznany 86
Polska: 1. Kacper Tobiasz (46, 12. Jakub Mądrzyk) – 18. Marcel Krajewski (66, 7. Kajetan Szmyt), 4. Miłosz Matysik (66, 3. Patryk Peda), 15. Bartłomiej Smolarczyk (66, 5. Łukasz Bejger), 13. Cezary Polak (66, 2. Ariel Mosór), 14. Arkadiusz Pyrka (66, 19. Filip Luberecki) – 10. Kacper Kozłowski (60, 21. Tomasz Pieńko), 6. Mateusz Łęgowski (60, 8. Jakub Kałuziński), 23. Mateusz Kowalczyk (60, 20. Szymon Włodarczyk), 17. Mariusz Fornalczyk (61, 16. Antoni Kozubal) – 9. Filip Szymczak (61, 11. Michał Rakoczy).
Dania: 1. Andreas Jungdal – 2. Anton Gaaei (23, 13. Victor Bak Jensen), 3. Thomas Kristensen, 4. Oliver Provstgaard, 12. Elias Jelert – 10. Adam Daghim (76, 23. Chido Obi-Martin), 6. Oscar Fraulo (60, 17. Thomas Jørgensen), 5. Tochi Chukwuani, 7. Oliver Sørensen, 8. William Bøving (60, 11. Clement Bischoff) – 9. Luca Kjerrumgaard (66, 18. Mads Hansen).