AktualnościReprezentacja młodzieżowa U-20
Jacek Magiera: Nie patrzymy na innych. O awansie chcemy przesądzić sami
Przed reprezentacją Polski do lat 20 ostatni mecz na mistrzostwach świata w fazie grupowej. Przeciwnikiem podopiecznych trenera Jacka Magiery będzie Senegal, który wygrał dwa poprzednie mecze (z Tahiti oraz Kolumbią). Biało-czerwoni nadal mają szansę wyjść z grupy i mogą to zrobić już w meczu z Senegalczykami. – Chcemy jednak wziąć sprawy w swoje ręce. Nie mamy zamiaru czekać, tylko poprzez swoje wyniki osiągnąć korzystny rezultat – powiedział trener Jacek Magiera.
O Radosławie Majeckim:
Sytuacja Radka jest bardzo dobra. W poniedziałek, po meczu z Tahiti musiał udać się na rezonans do Warszawy. Po tym badaniu nie stwierdzono uszkodzeń kolana. Dzisiaj wychodzi na trening i jest do naszej dyspozycji. Ze strony sztabu medycznego, lekarza i Radka nie ma żadnych przeciwskazań. Nie jesteśmy zaniepokojeni. Na dziś jest do gry, z czego pozostaje nam się cieszyć. Mając wszystkich zawodników zdrowych o wiele łatwiej wybierać podstawowy skład.
O wyjściu z grupy:
Patrzymy na sytuacje w pozostałych grupach, ale nie analizujemy tego jakoś szczególnie. Niektóre zespoły rozegrać muszą mecz numer dwa, a przed nami już ostatnie spotkanie w fazie grupowej. Nas jednak interesuje tylko grupa A. Na niej się koncentrujemy. Gdy wygramy z Senegalczykami, możemy przeskoczyć ich, przy remisie najprawdopodobniej awansujemy z miejsca trzeciego. Ponosząc porażkę musimy liczyć na innych. Chcemy jednak wziąć sprawy w swoje ręce. Nie mamy zamiaru czekać, tylko poprzez swoje wyniki osiągnąć korzystny rezultat.
O składzie na mecz z Senegalem:
Na pewno będą zmiany na ostatnie spotkanie z Senegalem. Można się spodziewać innego ustawienia. Nie ukrywam, że jeszcze się zastanawiam nad wyjściową jedenastką. Więcej odpowiedzi będziemy mieli po wtorkowym treningu. Jest zarys składu, ale koncentrujemy się na ostatnich zajęciach. Myślimy jeszcze nad dwoma, trzema nazwiskami. Tutaj każdy jest ważny i jeśli ktoś jest na ławce rezerwowych, to wcale nie oznacza, że jest niepotrzebny. Wręcz przeciwnie. Mecze na turniejach często wygrywają rezerwowi. Ktoś, kto wejdzie z ławki rezerwowych w trakcie gry może spowodować, że drużyna nabierze wiatru w żagle. Właśnie o to chodzi, żeby mieć graczy, którzy mają szansę odwrócić losy meczów.
O skuteczności i sytuacjach bramkowych:
W meczu z Tahiti mieliśmy wiele strzałów, ale sporo było niecelnych. Chcemy to poprawić. Oddanie strzału może spowodować, że bramkarz rywali popełni błąd. Każda próba w światło bramki może dać nam gola. Będziemy zwracać zawodnikom na to uwagę przed meczem z Senegalem. Ważne, żeby podejmowali decyzję, by strzelać także z dystansu. Mecz z Tahiti to już przeszłość. Teraz poziom będzie zupełnie inny. Wiemy doskonale, że rywalizacja z Senegalczykami będzie dużo nas kosztowała. Wysiłek, skupienie, determinacja to kluczowe elementy, żeby osiągnąć sukces.
O przygotowaniach:
Rozgrywamy mecze co dwa dni, wszystko dzieje się bardzo szybko. Zawodnicy zaraz po meczu przechodzą kontrole medyczną. Są pod opieką fizjoterapeutów, robimy wywiad środowiskowy. Wiemy jak się czują i w jakiej są dyspozycji są, bo mamy szczegółowe raporty. Po każdym wysiłku dostajemy raport, widzimy ile zawodnicy biegają. Zajęcia odbywają się pod dowództwem trenera Sebastiana Krzepoty, piłkarze mają rozruch na rowerkach. Dla całego zespołu przewidziane są także zajęcia na basenie i siłowni. Później odnowa biologiczna, żeby ich tkanki doprowadzić do pełnej sprawności. W poniedziałek wyszliśmy trochę pospacerować. Chcieliśmy, żeby piłkarze odpoczęli od nas, zamkniętego hotelu, pomieszczeń. Odpoczywaliśmy także my, oglądaliśmy mecze. Wrócili ludzie ze sztabu szkoleniowego z meczu Senegalu z Kolumbią, którzy przekazali nam raport. Dzisiaj po treningu mamy kolację, odprawę o przeciwniku. W dniu meczu planujemy rozruch, chcemy pobudzić trochę zawodników. Zorganizujemy jakieś konkursy, żeby mogli się rozluźnić. Następnie obiad, zakładamy garnitury i wyruszamy na stadion.