ReprezentacjeReprezentacja A AktualnościMichał Probierz: Nie robiliśmy zmian, by nie dać sędziemu pretekstu do przedłużania meczu Powrót

AktualnościReprezentacja A

Michał Probierz: Nie robiliśmy zmian, by nie dać sędziemu pretekstu do przedłużania meczu

 25 / 06 / 24 Autor: PZPN
Michał Probierz: Nie robiliśmy zmian, by nie dać sędziemu pretekstu do przedłużania meczu

– To, co dzisiaj pokazaliśmy, to są podwaliny. Graliśmy jak równy z równym z wicemistrzami świata – powiedział na konferencji prasowej po meczu z Francją (1:1) selekcjoner Michał Probierz, zachowując jednak przy tym duży spokój i podkreślając, że teraz – przed jesiennymi spotkaniami Ligi Narodów – kluczowe będą regularne występy poszczególnych zawodników w ich klubach.


– Chciałbym bardzo podziękować wszystkim kibicom, którzy nas wspierali, mimo że już po dwóch meczach odpadliśmy z turnieju. Jak się okazało, ta grupa była dla nas jeszcze zbyt trudna. Chwała zawodnikom, że zremisowaliśmy mecz, ale jesteśmy rozczarowani odpadnięciem z turnieju – powiedział Probierz. – Trudniej jest się skoncentrować i stworzyć jedność przed spotkaniem, po którym i tak wróci się do domu. Dużo rozmawialiśmy, żeby dalej solidnie pracować. A teraz na pewno będziemy kibicować zespołom, które z tej grupy wyszły.

Selekcjoner odniósł się również do informacji z dzisiejszego poranka o tym, że bez względu na wynik osiągnięty w Niemczech będzie kontynuował pracę z reprezentacją. – Dziękuję za zaufanie, jakim obdarzył mnie Polski Związek Piłki Nożnej. To miłe, że prezes w obecności całej drużyny poinformował o tym, że dalej będę ją prowadził. Dziękuję też piłkarzom oraz dziennikarzom, z którymi miło współpracowaliśmy przez kilkanaście dni. Szkoda, że EURO zostaje bez naszej drużyny – stwierdził trener, dla którego mecz z Francuzami był 11., w którym poprowadził biało-czerwonych. Probierz może pochwalić się bilansem 5 zwycięstw, 4 remisów oraz 2 porażek, poniesionych akurat na EURO.

Do tej drugiej – z Austriakami – wrócono jeszcze podczas wtorkowej konferencji po starciu z Francją. – W tamtym spotkaniu wcale nie cofnąłem się z obranej drogi. Mieliśmy problem, bo nie wszyscy zawodnicy mogli grać, a dla tych, którzy mniej grali w klubach, taki turniej wiąże się z olbrzymim wydatkiem energetycznym. Zmiany przeprowadzaliśmy, nie mając pewności, co za chwilę może się stać – przyznał 51-latek.

Probierz, który przejmując drużynę narodową we wrześniu otrzymał misję ratowania kwalifikacji do mistrzostw Europy, był także pytany o to, czy brak wyjścia z grupy był w jakiś sposób wkalkulowany. – Ta impreza była dla nas bardzo ważna, chcieliśmy tu zostać jak najdłużej. Dzisiaj mieliśmy bardzo dobre fragmenty gry. W najbliższej przyszłości chcielibyśmy poprawić organizację gry. Kluczem jest jednak regularna gra zawodników w klubach. Na turnieju biegaliśmy bardzo dobrze, byliśmy przygotowani do tego turnieju. A kontuzje, które nam się przytrafiły, były często pochodną tego, co działo się w klubach. Nasz sztab medyczny stanął na głowie, by postawić wszystkich na nogi – odpowiedział selekcjoner. – Wiedząc, że już odpadliśmy, trenowaliśmy ustawienie z Kubą Moderem na szóstce. Tu duża rola sztabu, który pokazywał mu, jak się poruszać na tej pozycji. W końcówce dzisiejszego spotkania widać już było po nim, że brakuje mu tlenu i boli go noga, bo nie może zagrać dłuższego podania. Nie chcieliśmy jednak robić już zmian, żeby nie dać sędziemu pretekstu do przedłużania meczu o kolejne minuty.

Biało-czerwoni pokazali we wtorek, że potrafią rywalizować z najlepszymi zespołami na świecie, nie rezygnując z gry krótkimi podaniami. – To, co dzisiaj pokazaliśmy, to są podwaliny. Graliśmy jak równy z równym z wicemistrzami świata – zauważył Probierz.

Nasi rywale również mieli sporo okazji do strzelenia kolejnych goli, ale na ich drodze stawał Łukasz Skorupski, który zastąpił w bramce Wojciecha Szczęsnego i zgarnął statuetkę dla najlepszego zawodnika spotkania. Absencja „Szczeny” rozbudziła plotki o tym, że zakończy on reprezentacyjną karierę. – Wojtek nie powiedział jeszcze, że rezygnuje. Co do Łukasza, to podjęliśmy taką decyzję z szacunku do zawodnika, który przez 8 lat był na każde zawołanie, nigdy nie marudził i robił swoją robotę. Zawsze pokazywał, że zasługuje na to, żeby walczyć o miejsce w bramce. A z Wojtkiem na pewno usiądę i porozmawiam o jego przyszłości w reprezentacji – uciął trener biało-czerwonych, zamykając konferencję słowami skierowanymi do piłkarza, który oficjalnie zakomunikował, że nie będzie dłużej grał w kadrze: – Korzystając z okazji, chciałbym jeszcze raz podziękować Kamilowi Grosickiemu, który kończy reprezentacyjną karierę.

Regulamin Newslettera
pobieranie strony...
Newsletter - zapisz się!
regulamin
Zapisz się
Wideo