ReprezentacjeReprezentacja A AktualnościCzesław Michniewicz: Ten punkt ma słodko-gorzki smak Powrót

AktualnościReprezentacja A

Czesław Michniewicz: Ten punkt ma słodko-gorzki smak

 22 / 11 / 22 Autor: PZPN
Czesław Michniewicz: Ten punkt ma słodko-gorzki smak

– To punkt, który ma słodko-gorzki smak i niczego jeszcze nie przesądza. Remis w pierwszym spotkaniu turnieju nie zabiera szans ani nam, ani Meksykanom. A to jest w tym momencie najważniejsze – oceniał na gorąco po zakończeniu spotkania z Meksykiem (0:0) selekcjoner reprezentacji Polski Czesław Michniewicz. 


Biało-czerwoni od bezbramkowego remisu rozpoczęli udział w mistrzostwach świata w Katarze. Na początku konferencji trener Polaków został zapytany o to, jak ocenia przebieg spotkania z Meksykiem: – To był bardzo wyrównany i zamknięty mecz z wymagającym rywalem. Oba zespoły nie stworzyły zbyt wielu sytuacji, choć my w idealnym momencie wywalczyliśmy rzut karny. Szkoda, że nie udało nam się strzelić gola, bo marzyliśmy o zwycięstwie. Przed kolejnymi meczami wszystko zależy od nas.

To właśnie niewykorzystana przez Roberta Lewandowskiego jedenastka była najważniejszym wydarzeniem wtorkowego meczu. Selekcjoner opowiedział, co sądzi o tej sytuacji i jak w tym momencie czuje się kapitan biało-czerwonych: – Najlepiej o tym rzucie karnym opowie sam Robert. Wczoraj na treningu wykorzystał wszystkie jedenastki. Żal mi Roberta, bo wiem, jak bardzo chciał strzelić gola na mundialu. W szatni po mecz było widać, że jest przybity tą sytuacją. Przyglądał się swojemu strzałowi na monitorach w szatni. On sam najlepiej wie, jak w tym momencie sobie poradzić. A my będziemy go wspierać i jesteśmy pewni, że jeszcze nie raz pomoże zespołowi na tym turnieju. Dzisiaj nie było mu łatwo, ponieważ cały czas pilnowało go dwóch Meksykanów, którzy stale grali w kontakcie.

Selekcjoner przyznał, że nawet po nieskutecznie wykonanym rzucie karnym wciąż wierzył w zwycięstwo nad Meksykanami: – W takim momencie bardzo ważne jest podbudowanie psychiczne zawodników, żeby po chwili nie stracić gola. Do końca czułem, że możemy jeszcze wygrać, dlatego w końcówce wprowadziłem Arka Milika. Mając do dyspozycji takiego zawodnika, grzechem byłoby z niego nie skorzystać.

W wyjściowym składzie Polaków znalazło się we wtorek kilku młodych zawodników, którzy mają raptem po kilka występów w narodowych barwach. – Wiem, że byli oni troszeczkę poddenerwowani przed meczem. Widziałem to choćby po Nicoli Zalewskim, który zwykle gra na wyższym poziomie niż dzisiaj. Z kolei Kuba Kamiński grał coraz lepiej z każdą minutą. Pod koniec myśleliśmy o tym, by wpuścić za niego Kamila Grosickiego lub Michała Skórasia, ale „Kamyk” powiedział, że czuje się doskonale – mówił Michniewicz. – Cieszę się, że ci młodzi zawodnicy zbierają doświadczenie. Po Kubie Kiwiorze nie widziałem, żeby odstawał od grającego setny mecz w kadrze Kamila Glika. To jeden z wygranych ostatnich miesięcy w naszej reprezentacji. Wreszcie doczekaliśmy się lewonożnego stopera. Nie mam wątpliwości, że na tym turnieju jest przyszłość polskiej kadry.

W rozegranym wcześniej meczu grupy C Arabia Saudyjska niespodziewanie pokonała 2:1 faworyta całych mistrzostw – Argentynę. Dzięki temu sytuacja w naszej grupie jeszcze przed rozpoczęciem spotkania z Meksykiem stała się niezwykle ciekawa. – Przed nami mecz z sensacją grupy – Arabią Saudyjską. W najbliższych dniach skupimy się na tym, co Saudyjczycy pokazali w starciu z Argentyną – zapowiedział na zakończenie Michniewicz.

Regulamin Newslettera
pobieranie strony...
Newsletter - zapisz się!
regulamin
Zapisz się
Wideo