AktualnościReprezentacja A
Kamil Glik: Najważniejsze, że wszyscy jesteśmy zdrowi
45 minut spędził na boisku przeciwko Chile w swoim 99. występie w kadrze Kamil Glik. – Skończyliśmy mecz z zerem z tyłu i to jest ważne, bo wygraliśmy. Najważniejsze jednak, że wszyscy są zdrowi mimo gry na ciężkim podłożu, co nie wszystkim pomagało, zwłaszcza tym wracającym po urazach – komentował doświadczony obrońca reprezentacji Polski.
Sam Glik miał ostatnio problemy ze zdrowiem. Z tego powodu nie wystąpił w kilku ligowych meczach Benevento Calcio. – Zmagałem się z urazem, dopiero w poprzednim tygodniu wróciłem do gry. Od dwóch tygodni trenowałem już na pełnych obrotach. Nie chciałem ryzykować i wrócić za wcześniej. Wolałem poczekać kilka dni więcej, co w kontekście formy fizycznej nie ma aż takiego znaczenia – skwitował „Glikson”.
99. krotny reprezentant Polski zaznaczył, że biało-czerwoni oczekują pierwszego spotkania na mistrzostwach świata ze spokojem. – Przed nami wielka impreza, mam nadzieję, że wrócimy z pięknymi wspomnieniami. Po to tam jedziemy – po dobre wspomnienia i dobry wynik – zaznaczył Glik.
Selekcjoner Czesław Michniewicz zdecydował się z Chile na dwa ustawienia formacji obronnej. W pierwszej połowie, kiedy na murawie był Glik, Polacy grali na trójkę obrońców. Po przerwie przeszliśmy na wariant z czterema defensorami. – Nie mam zamiaru oceniać, które ustawienie jest lepsze dla nas. Trener o tym zadecyduje. Co do Chile – mimo że nie ma ich na mundialu to nie zapominajmy, że nie mierzyliśmy się z byle kim. Oni mają dobrą drużynę z wieloma indywidualnościami – podsumował doświadczony obrońca.