AktualnościReprezentacja A
W Lidze Narodów Holandia skuteczniejsza od reprezentacji Polski
W piątym meczu grupowym Ligi Narodów reprezentacja Polska przegrała na PGE Narodowym 0:2 z Holandią. Bramki dla gości zdobyli Cody Gakpo i Steven Bergwijn. W niedzielę Polacy zagrają w Cardiff z Walią, a stawką będzie utrzymanie w dywizji A.
Dla trenera Czesława Michniewicza nadchodzi czas wyborów, kto znajdzie się w kadrze na mistrzostwa świata. Przed mundialem reprezentacja w drugiej połowie roku miała do rozegrania tylko trzy spotkania – dwa w Lidze Narodów z Holandią i Belgią, a tuż przed wylotem do Kataru towarzysko z Chile (16 listopada). Wrześniowe mecze miały rozwiać ostatnie wątpliwości, co do kształtu składu na najważniejszą piłkarską imprezę.
W podstawowej jedenastce selekcjoner postawił m. in. dwóch piłkarzy, którzy niedawno mieli lekkie urazy. Z tego powodu Wojciech Szczęsny opuścił cztery spotkania, ale w ostatniej kolejce Serie A był na ławce rezerwowych. Z kolei Sebastian Szymański nie wystąpił w dwóch meczach i wrócił w niedzielę na spotkanie Feyenoordu z PSV Eindhoven, w którym zagrał 19 minut. Pozostali gracze wyjściowej jedenastki w większości w swoich klubach są zawodnikami podstawowego składu. W Holandii zaskoczeniem mógł być debiut Remko Pasveera, który za półtora miesiąca skończy 39 lat.
Mecze z Holandią i w niedzielę z Walią kończyły rozgrywki w grupie czwartej Ligi Narodów. Polacy mieli o co grać, bo groził im spadek do Dywizji B. Ostatnia w tabeli Walia traciła bowiem do biało–czerwonych trzy punkty. W pierwszym meczu z Holandią Polacy pokazali się z dobrej strony, bo w Rotterdamie prowadzili 2:0, choć w składzie brakowało np. Roberta Lewandowskiego. Gospodarze jednak wyrównali, ale piłkarze trenera Michniewicza przekonali się, że rywal jest do pokonania.
Stadion PGE Narodowy tradycyjnie wypełnił się niemal w komplecie. Magnesem był m. in. pojedynek kolegów z Barcelony – Lewandowski kontra Memphis Depay i Frenkie de Jong. Tego pierwszego Polak w klubie posadził na ławce rezerwowych. Z de Jongiem na boisku dogaduje się coraz lepiej, ale teraz byli rywalami.
Mecz zaczął się pechowo dla pomocnika Holandii – Teuna Koopmeinersa, który po starciu z Karolem Linettym musiał opuścić boisko. Pierwszy celny strzał oddali Polacy – Piotr Zieliński świetnie zwodem minął rywala, ale kopnął w środek bramki i Pasveer z małym problemami złapał piłkę. W odpowiedzi Daley Blind zamknął akcję – nie trafił jednak dobrze w futbolówkę i Szczęsny złapał. W 14. minucie Holendrzy objęli prowadzenie. Rozegrali bardzo szybką akcję – z prawej strony wzdłuż bramki podał Denzel Dumfries, a Cody Gakpo strzelił do bramki.
Polacy mieli problemy z grającymi często z pierwszej piłki rywalami. Holendrzy uzyskali przewagę, a piłkarze trenera Michniewicza czekali na okazję do kontrataku. Goście jednak tak, jak szybko grali w ataku, tak też szybko wracali do obrony. I biało–czerwoni mieli problemy ze stworzeniem okazji, a jak już się udało, to Zieliński za mocno podał do Lewandowskiego. W kolejnej sytuacji pomocnik Napoli już dokładnie zagrał do kapitana reprezentacji, ten oddał do Nikoli Zalewskiego, ale jego strzał był zbyt lekki.
Trener Michniewicz w przerwie zareagował i na boisku pojawił się drugi napastnik – Arkadiusz Milik, który zastąpił Linettego. I w 53. minucie Polacy byli bardzo blisko wyrównania. Zieliński świetnie wypatrzył na prawym skrzydle Przemysława Frankowskiego, który podał w pole karne, ale Milik z kilku metrów strzelił nad bramką. Po chwili kontratak i niecelne uderzenie Szymańskiego. I po okresie lepszej gry gospodarzy , Holendrzy wyprowadzili świetną akcję. Bergwijn wymienił piłkę z Vincentem Janssenem i pewnie pokonał Szczęsnego.
Polacy próbowali odrabiać straty. Bardzo aktywny był Zieliński, starał się Zalewski, ale efektów nie było. Selekcjoner szukał pomysłów, co zmienić i zdecydował się wpuścić najpierw Mateusza Klicha, a potem Bartosza Bereszyńskiego i Michała Skórasia, dla którego to był debiut w reprezentacji. Pierwszy raz w kadrze narodowej zagrał też Mateusz Łęgowski. Zawodnik Lecha Poznań kilka razy szarpnął lewą stroną. To jednak wciąż goście tworzyli groźniejsze sytuacje, ale mieli problemy, by trafić w bramkę.
22 września 2022, Warszawa
Polska – Holandia 0:2 (0:1)
Bramki: Cody Gakpo 14, Steven Bergwijn 60.
Polska: 1. Wojciech Szczęsny – 5. Jan Bednarek, 15. Kamil Glik, 3. Jakub Kiwior – 17. Przemysław Frankowski (79, 18. Bartosz Bereszyński), 10. Grzegorz Krychowiak, 8. Karol Linetty (46, 7. Arkadiusz Milik), 20. Piotr Zieliński (86, 13. Mateusz Łęgowski), 19. Sebastian Szymański (70, 14. Mateusz Klich), 21. Nicola Zalewski (79, 4. Michał Skóraś) – 9. Robert Lewandowski.
Holandia: 1. Remko Pasveer – 2. Jurrien Timber, 4. Virgil van Dijk, 5. Nathan Ake – 22. Denzel Dumfries, 20. Teun Koopmeiners (6, 11. Steven Berghuis; 75, 18. Kenneth Taylor), 21. Frenkie de Jong (46, 15. Marten de Roon), 8. Cody Gakpo, 17. Daley Blind – 7. Steven Bergwijn (75, 19. Wout Weghorst), 10. Memphis Depay (52, 9. Vincent Janssen).
Żółte kartki: Szczęsny – Ake, Gakpo, Janssen, Weghorst.
Sędzia: Alejandro Jose Hernandez Hernandez (Hiszpania).