ReprezentacjeReprezentacja A AktualnościSzczęśliwy remis w Glasgow. Piątek strzelił w ostatniej chwili Powrót

AktualnościReprezentacja A

Szczęśliwy remis w Glasgow. Piątek strzelił w ostatniej chwili

 24 / 03 / 22 Autor: PZPN
Szczęśliwy remis w Glasgow. Piątek strzelił w ostatniej chwili

Reprezentacja Polski w pierwszym meczu w 2022 roku zremisowała 1:1 ze Szkocją w Glasgow. Bramkę dla biało-czerwonych już w doliczonym czasie gry zdobył Krzysztof Piątek, który pewnie wykorzystał rzut karny. Wcześniej Łukasza Skorupskiego pokonał Kieran Tierney. Było to pierwsze spotkanie Czesława Michniewicza jako selekcjonera reprezentacji Polski. Prawdziwy egzamin przed całą drużyną jednak we wtorek na Stadionie Śląskim – finał baraży o mistrzostwa świata. Naszym rywalem będzie Szwecja.


„Solidarni z Ukrainą! Nie dla wojny!” – takie przesłanie towarzyszyło spotkaniu na Hampden Park. Wszak pierwotnie 24 marca reprezentacja Polski miała zagrać w Moskwie z kadrą Rosji w barażach eliminacji mistrzostw świata, ale Międzynarodowa Federacja Piłkarska – na skutek dyskwalifikacji Rosji po agresji tego kraju na Ukrainę – przyznała Polsce wolny los w drodze do finału. Szkocja miała zaś w tym terminie zaplanowane spotkanie barażowe z Ukrainą, lecz FIFA przełożyła je na czerwiec. Polski Związek Piłki Nożnej i szkocka federacja nie miały wątpliwości – trzeba zagrać mecz towarzyski. Dla Ukrainy.

Tuż przed wyjściem obu drużyn na murawę światła jupiterów na Hampden Park przygasły. W kole środkowym ustawiono lampy, które rozbłysły na niebiesko-żółto. Na trybunach roiło się nie tylko od szkockich i polskich koszulek czy szalików, było również wiele ukraińskich flag. Gesty solidarności było widać na każdym kroku. Zarówno piłkarze reprezentacji Polski, jak i Szkocji na rozgrzewkę przed spotkaniem wyszli zaś w koszulkach z logiem UNICEF, organizacji humanitarnej, działającej na rzecz dzieci. Od ratujących życie szczepień, przez budowę szkół, po natychmiastową pomoc w sytuacji klęski humanitarnej. UNICEF robi wszystko, aby dzieciom żyło się lepiej. To również ukłon w stronę Ukrainy.

Debiutujący w roli selekcjonera reprezentacji Polski Czesław Michniewicz podkreślał na każdym kroku, że mecz ze Szkocją jest dużo bardziej istotny, niż się wielu kibicom wydaje. – To nie będzie zwykłe spotkanie towarzyskie. Każdy mecz w reprezentacji Polski to święto, ogromny zaszczyt. Dla nas to również ostatni egzamin przed finałem baraży o mundial. Chcemy, aby nasza drużyna w meczu ze Szkocją personalnie przypominała zespół, który zagra we wtorek. Musimy zobaczyć, jaką mamy alternatywę na poszczególnych pozycjach i w określonych systemach. Chciałbym, aby drużyna zagrała w tym spotkaniu w dwóch różnych ustawieniach. Możemy dokonać sześciu zmian i na pewno je zrobimy. Pięciu zawodników wystąpi przez pełne 90 minut. Mecz ze Szkocją da nam wiele odpowiedzi i cennych wskazówek – powiedział Michniewicz, który – zgodnie z zapowiedziami – od pierwszej minuty postawił na Grzegorza Krychowiaka. – Wiemy, że brakuje mu meczów. On sam nie jest w stanie powiedzieć, w jakiej jest obecnie formie, dlatego mecz w Glasgow będzie dla niego testem – przyznał selekcjoner, który w środku pola wystawił również debiutanta – Szymona Żurkowskiego.

Spotkanie na Hampden Park było rozgrywane w dość szybkim tempie, a grę prowadzili gospodarze. W 10. minucie odważny rajd prawą stroną boiska przeprowadził Nathan Patterson, minął czterech reprezentantów Polski i mocno strzelił lewą nogą, ale pewnie w bramce spisał się Łukasz Skorupski, który złapał futbolówkę.

Po chwili prostopadłym podaniem z głębi pola popisał się wspomniany Żurkowski, piłkę opanował Jakub Moder, wbiegł w pole karne, lecz uderzył daleko obok słupka bramki Craiga Gordona. Następnie futbolówkę groźnie w pole karne dośrodkował Piotr Zieliński, ale podanie było zbyt mocne, aby mógł je przejąć Arkadiusz Milik, który w 27. minucie opuścił boisko z grymasem bólu na twarzy. Zastąpił go Krzysztof Piątek.

Najlepszą szansę na strzelenie gola w pierwszej połowie miał zaś… Bartosz Salamon, który stworzył tego dnia środek obrony wraz z Kamilem Glikiem (kapitalnym wślizgiem zatrzymał chwilę wcześniej Johna McGinna, który mógł wyjść sam na sam ze Skorupskim) i Janem Bednarkiem. Zawodnik Lecha Poznań znalazł się w polu karnym przeciwnika i otrzymał świetne dośrodkowanie z prawej strony od Krychowiaka, lecz strzelił głową bardzo niecelnie. Jeszcze w pierwszej połowie Salamon zszedł zaś z kontuzją. Czesław Michniewicz mógł mówić o wielkim pechu.

W 36. minucie silnie z dystansu uderzył Ché Adams, ale Skorupski odbił piłkę. Swoich sił próbowali również McGinn, Callum McGregor i bardzo aktywny Nathan Patterson, ale za każdym razem bramkarz Bologny FC stawał na wysokości zadania. Szkoccy kibice przecierali zwłaszcza oczy ze zdumienia w 44. minucie, gdy Skorupski najpierw odbił silny strzał z woleja Pattersona, a następnie dobitkę Billy’ego Gilmoura. Tuż przed przerwą niecelnie głową z bliska uderzał też Ryan Christie.

W drugą połowę spotkania lepiej weszli Polacy. W 48. minucie świetną piłkę z głębi pola od Modera otrzymał Krzysztof Piątek, wbiegł w pole karne, lecz nieznacznie się pomylił i kopnął obok słupka. W 65. minucie napastnik ACF Fiorentiny był wściekły jeszcze bardziej. Idealnie wyszedł do świetnego podania Sebastiana Szymańskiego (zastąpił po godzinie gry Krychowiaka), przełożył futbolówkę na prawą nogą, mijając obrońcę i kładąc na murawie bramkarza, ale jego strzał z linii bramkowej wybił Gilmour.

180 sekund później to gospodarze wyszli na prowadzenie. Dośrodkowanie z rzutu wolnego McGinna precyzyjnym strzałem głową wykończył Kieran Tierney. Skorupski, mimo że dwoił się i troił w tym spotkaniu, tym razem nie miał żadnych szans. Szkoci starali się kontrolować przebieg gry, a Polacy rzadko potrafili stworzyć dogodną sytuację. W 84. minucie po wybiciu piłki z autu przez Matty’ego Casha i zgraniu futbolówki głową Krystiana Bielika fatalnie przestrzelił z powietrza Kamil Grosicki. Biało-czerwoni walczyli jednak do końca. Upragnione wyrównanie przyszło w doliczonym czasie gry, gdy Krzysztof Piątek pewnie wykonał rzut karny.

Najważniejsze starcie czeka teraz biało-czerwonych we wtorek na Stadionie Śląskim. Polacy zagrają ze Szwecją o grę na mistrzostwach świata w Katarze.

24 marca 2022, Hampden Park, Glasgow

Szkocja – Polska 1:1 (0:0)

Bramki: Kieran Tierney 68 – Krzysztof Piątek 90 (k).

Szkocja: 1. Craig Gordon – 4. Scott McTominay, 5. Grant Hanley, 6. Kieran Tierney – 22. Nathan Patterson (67, 2. Stephen O'Donnell), 14. Billy Gilmour (77, 23. Kenny McLean), 8. Callum McGregor (77, 16. Ryan Jack), 7. John McGinn, 11. Ryan Christie (77, 17. Stuart Armstrong), 3. Greg Taylor (67, 18. Aaron Hickey) – 10. Ché Adams (90, 19. Jacob Brown).

Polska: 12. Łukasz Skorupski – 3. Bartosz Salamon (44, 16. Krystian Bielik), 15. Kamil Glik, 5. Jan Bednarek (83, 21. Adam Buksa) – 2. Matty Cash, 6. Szymon Żurkowski, 10. Grzegorz Krychowiak (61, 17. Sebastian Szymański), 20. Piotr Zieliński (71, 11. Kamil Grosicki), 8. Jakub Moder, 13. Arkadiusz Reca – 7. Arkadiusz Milik (27, 23. Krzysztof Piątek).

Żółta kartka: Reca.

Sędziował: Robert Hennessy (Irlandia).

Widzów: 39 090.

Regulamin Newslettera
pobieranie strony...
Newsletter - zapisz się!
regulamin
Zapisz się
Wideo