AktualnościReprezentacja A
Paulo Sousa: Kluczem była psychika zawodników. Jestem z nich dumny
Najważniejsze było to, by przekonać zawodników, że muszą w siebie wierzyć. Cały czas próbujemy to zmieniać, by grali ambitnie, odważnie i mieli właściwie podejście. Możemy tak grać w każdym meczu – zapewniał Pulo Sousa, selekcjoner reprezentacji Polski po remisie 1: 1 z Hiszpanią.
Polacy przegrywali po bramce Alvaro Moraty, ale wyrównał Robert Lewandowski. – Do przerwy trochę nam brakowało wiary, że może się udać. Nie było odpowiednej szybkości w obronie. Brakowało też szybszego wychodzenia do ataku i wygrywania drugich piłek. Ale i tak w pierwszej połowie mieliśmy dwie dobre okazje do strzelenia gola – uważa trener Sousa. – W drugiej połowie to poprawiliśmy. Nasza linia pomocy grała odważnej, była też bliżej obrony. To miało znaczenie, bo pozwoliło strzelić wyrównującego gola. Gdybyśmy mieli więcej wyczucia, to była szansa na kolejne bramki – podkreślał.
Co się wydarzyło w przerwie? – Zachęcałem zawodników, by byli bardziej odważni. Widzieliśmy na boisko kilku liderów, ale przede wszystkim Roberta Lewandowskiego. Walczył na całym boisku, wygrywał pojedynki, podawał, dużo biegał, był zaangażowany w prawie każdą akcję. Jego energia udzieliła się wszystkim. Jeśli masz takie zawodnika, jednego z najlepszych na świecie, który potrafi tak walczyć, to ma to ogromny wpływ na zespół. To samo robił Kamil Glik w obronie – podkreśla Sousa.
Trener Sousa opowiedział też, jaki był pomysł na wprowadzanych zawodników. – Wiedzieliśmy, że Hiszpanie mają dużo jakości, uwielbiają dominować i wygrywać pojedynki. Dużym ryzykiem byłby brak reakcji na kolejne żółte kartki. Gra była intensywna i trzeba było wpuszczać zmienników. Zresztą bardzo nam pomogli. Kacper Kozłowski wchodzi na boisko, chłopiec bez większego doświadczenia i świetnie sobie radzi. Pokazuje jak grać bez piłki. Zmiany miały odświeżyć zespół i pomóc, by intensywność w obronie nie zmalała.
