AktualnościReprezentacja A
Kamil Glik w Klubie Wybitnego Reprezentanta! 80 meczów, 6 goli i 11 lat w kadrze
W czwartkowym meczu eliminacji mistrzostw świata 2022 z Węgrami w Budapeszcie Kamil Glik wystąpił po raz 80. w barwach reprezentacji Polski i tym samym dołączył do Klubu Wybitnego Reprezentanta. 33-letni obrońca pojawił się na placu gry w 58. minucie, zmieniając Michała Helika. Mimo że biało-czerwoni najpierw przegrywali w tym spotkaniu 0:2, a następnie 2:3, potrafili doprowadził do remisu i wywieźli z Budapesztu cenny punkt. Pokazali charakter.
Urodzony w Jastrzębiu-Zdroju zawodnik swoją reprezentacyjną przygodę rozpoczął od kadry do lat 19. Szybko został jednak powołany do reprezentacji U-21 przez trenera Stefana Majewskiego. Stał się jednym z liderów zespołu wraz z Kamilem Grosickim, Maciejem Rybusem, Wojciechem Szczęsnym i Patrykiem Małeckim. Już 9 listopada 2009 roku, w wieku 21 lat, Glik otrzymał premierowe powołanie do drużyny narodowej seniorów. Podczas pierwszego zgrupowania trener Franciszek Smuda nie dał mu jeszcze zagrać, ale szansę debiutu w biało-czerwonych barwach zawodnik otrzymał 20 stycznia 2010 roku. Wyszedł w podstawowym składzie na mecz z Tajlandią w Pucharze Króla Tajlandii. Polacy wygrali 3:1, a Glik zdobył pierwszą bramkę w reprezentacji. Od tego mementu regularnie był już powoływany do kadry przez kolejnych selekcjonerów.
Najmocniej postawił na niego Adam Nawałka, czyniąc jednym z liderów zespołu. Z Glikiem w składzie biało-czerwoni awansowali na EURO 2016 i na turnieju finałowym we Francji dotarli do ćwierćfinału, w którym przegrali dopiero po serii rzutów karnych z Portugalią, późniejszym mistrzem Europy. Ten wynik uznano za sukces, choć „Glikson” i spółka mieli spory niedosyt, chcieli czegoś więcej.
Urodzony w Jastrzębiu-Zdroju zawodnik zakwalifikował się również z reprezentacją na mistrzostwa świata 2018. Na jednym z treningów przed turniejem w Rosji doznał groźnej kontuzji barku i wydawało się, że obejdzie się smakiem mundialu, lecz Glik wykonał tytaniczną pracę, pojechał na MŚ i nawet zagrał w dwóch meczach. Biało-czerwoni tym razem zakończyli jednak udział w wielkiej imprezie na fazie grupowej.
Glik był także podstawowym zawodnikiem w kadrze Jerzego Brzęczka. W eliminacjach EURO 2020 zagrał w dziewięciu meczach na dziesięć, w ośmiu od pierwszej do ostatniej minuty. Polacy zajęli pierwsze miejsce w grupie i po raz pierwszy w historii wywalczyli trzeci awans z rzędu na wielką międzynarodową imprezę piłkarską. Z powodu pandemii koronawirusa turniej został jednak przełożony na 2021 rok. Zanim jednak biało-czerwoni udadzą się na finały, rozpoczęli… eliminacje mistrzostw świata 2022. Kalendarz rozgrywek jest nietypowy i bardzo napięty.
Polacy w czwartek wrócili do gry dokładnie po 127 dniach przerwy. Przez cztery miesiące w drużynie narodowej zmieniło się bardzo wiele. Przede wszystkim selekcjoner, w styczniu Jerzego Brzęczka zastąpił Paulo Sousa. Portugalczyk od razu pokazał, że ma swój autorski pomysł na drużynę. Na pierwsze zgrupowanie i marcowe mecze eliminacji mundialu z Węgrami, Andorą oraz Anglią powołał aż ośmiu nowych zawodników. W Budapeszcie zdecydował się również na nowe ustawienie, z trójką środkowych obrońców, wahadłowymi, trójką w środku pola i dwoma napastnikami. Jedną z największych niespodzianek był brak w podstawowym składzie Glika, wicekapitana drużyny. – Kamil ma charyzmę, osobowość, ale teraz chcieliśmy postawić na wysokich piłkarzy. Decyzja została podjęta tylko przeze mnie i biorę za nią pełną odpowiedzialność. Ryzyko to część naszej pracy – wyjaśnił Paulo Sousa.
Glik pojawił się jednak na boisku w meczu z Węgrami w 58. minucie, zmieniając Michała Helika. Mimo że biało-czerwoni najpierw przegrywali w tym spotkaniu 0:2, a następnie 2:3, potrafili doprowadził do remisu i wywieźli z Budapesztu cenny punkt. Dla urodzonego w Jastrzębiu-Zdroju zawodnika był to mecz nr 80 w reprezentacji Polski (sześć goli na koncie). Tym samym dołączył do Klubu Wybitnego Reprezentanta, co jest wielkim osiągnięciem.
Klub Wybitnego Reprezentanta, poprzez uhonorowanie najwybitniejszych piłkarzy Polski, daje wyraz uznania dla ich talentu, cech charakteru, sportowych dokonań i wkładu w rozwój polskiego piłkarstwa. Członkami Klubu zostają piłkarze, którzy w pierwszej reprezentacji rozegrali minimum 80 meczów międzypaństwowych. Członkami honorowymi klubu mogą ponadto zostać kadrowicze, którzy nie rozegrali wymaganego minimum spotkań, jednak wyróżnili się szczególnymi osiągnięciami sportowymi oraz postawą poza boiskiem. Glik z pewnością zasłużył na to wyróżnienie. Wszak godnie reprezentuje Polskę od jedenastu lat.
Paweł Drażba, Budapeszt