ReprezentacjeReprezentacja A AktualnościHat-trick „Lewego” i komplet punktów w Rydze Powrót

AktualnościReprezentacja A

Hat-trick „Lewego” i komplet punktów w Rydze

 10 / 10 / 19 Autor: PZPN
Hat-trick „Lewego” i komplet punktów w Rydze

Nie było powtórki z meczu w Warszawie i w rewanżu Polacy bardzo dobrze weszli w spotkanie z Łotwą. Biało-czerwonym szybko udało się przejąć kontrolę nad grą, gdy w pierwszej połowie dwukrotnie do siatki trafiał Robert Lewandowski. Po zmianie stron „Lewy” w końcówce skompletował hat-tricka i kadra do kraju wraca z trzema punktami. O kolejne zwycięstwo nasz zespół zagra w najbliższą niedzielę z Macedonią Północną.


Biało-czerwonym szybko udało się wyjść na prowadzenie i przejąć kontrolę nad spotkaniem z Łotwą. Po niemrawym początku i szukaniu sytuacji bramkowej Robertowi Lewandowskiemu udalo się przełamać. Kapitalnym zagraniem popisał się Sebastian Szymański, który podał „Lewemu”, a ten płaskim uderzeniem posłał piłkę do siatki. Po czterech minutach Andris Vanis skapitulował po raz drugi. Po dośrodkowaniu Kamila Grosickiego ponownie na listę strzelców wpisał się kapitan Polaków. Łotysze po utracie dwóch goli zrobili się bardziej chaotyczni i nie potrafili przedostać się w pole karne Wojciecha Szczęsnego.

Reprezentacja Polski po wypracowaniu dwubramkowej przewagi spokojnie zaczęła wymieniać podania i szukała kolejnej sytuacji. Polacy zdecydowanie przeważali w posiadaniu piłki i zmuszali rywali do biegania. U gospodarzy wkradła się nerwowość, nie było widać chęci do podjęcia większego ryzyka. Prawą stroną zagrozić próbował Ritvars Rugins, ale szybko został zablokowany przez naszą obronę. Ponownie przy piłce znajdowali się biało-czerwoni, którzy przenieśli grę na połowę Łotyszy. Z dystansu mocno uderzał Grzegorz Krychowiak, ale skutecznie powstrzymał go bramkarz rywali. Przed znakomitą okazją stanął również Kamil Grosicki, ale niestety zabrakło dokładności.

Pierwsza połowa to dominacja biało-czerwonych. Nie musiał specjalnie gimnastykować się Wojciech Szczęsny, bo nasi przeciwnicy nie byli nawet w stanie oddać strzału w światło bramki. Zaskoczyć naszego golkipera chciał Olegs Laizans, ale uderzenie przeleciało obok słupka. Polacy do szatni zeszli z zasłużonym dwubramkowym prowadzeniem, choć trzeba przyznać, że rezultat powinien być jeszcze wyższy. U Łotyszy nieustanie pojawiały się błędy, podania były niedokładne i po prostu brakowało im pomysłu na grę. Delikatnie ożywili się w końcówce pierwszej odsłony, bo dłużej potrafili zostać na naszej połowie, ale każda próba kończyła się niepowodzeniem.

Po zmianie stron przebieg meczu nie zmieniał się. Przy piłce nadal utrzymywali się piłkarze Jerzego Brzęczka, a do głębokiej defensywy zostali spychani Łotysze. Zaraz po rozpoczęciu się drugiej połowy przed dogodną sytuacją stanął Kamil Grosicki, ale nie był w stanie oddać strzału, który mógłby zmieścić się w bramce przeciwnika. W kolejnych akcjach znowu udział brał „Grosik”, ale szczęśliwie z opresji wychodzili gospodarze.

Niewiele zabrakło, a Krzysztof Piątek, który chwilę wcześniej pojawił się na boisku, mógłby szybko udokumentować swoją obecność. Nasz napastnik oddał groźny strzał, ale zatrzymał go łotewski bramkarz. Tak, jak to miało miejsce w pierwszej połowie, nie miał pracy Wojciech Szczęsny, któremu pozostało tylko obserwować, jak biało-czerwoni szukają podwyższenia rezultatu. Choć mecz rozgrywany był głównie na połowie przeciwnika i biało-czerwoni co chwilę znajdowali się w polu karnym rywala, to brakowało wykończenia sytuacji.

Po wielu próbach w drugiej połowie Polakom dopiąć swego udało się na kwadrans przed upływem regulaminowego czasu gry. Po małym zamieszaniu w polu karnym i kontakcie z piłką przez Kamila Grosickiego, ta trafiła do Roberta Lewandowskiego. Kapitan naszej drużyny tylko przyłożył nogę i przypieczętował zasłużone zwycięstwo reprezentacji Polski w Rydze.
 

10 października 2019, 20:45 – Ryga

Łotwa – Polska 0:3 (0:2)

Bramki : Robert Lewandowski 9, 13, 76

Łotwa : 1. Andris Vaņins – 7. Ritvars Rugins, 3. Marcis Oss, 4. Kaspars Dubra, 19. Vitalijs Jagodinskis, 2. Vitālijs Maksimenko – 13. Martins Kigurs (86, 14. Andrejs Cigaņiks), 5. Oļegs Laizans (72, 21. Kristers Tobers), 15. Deniss Rakels (72, 11. Arturs Karasausks), 10. Janis Ikaunieks – 22. Vladislavs Gutkovskis.

Polska : 1. Wojciech Szczęsny – 16. Tomasz Kędziora, 15. Kamil Glik, 5. Jan Bednarek, 13. Maciej Rybus (80, 2. Arkadiusz Reca) – 19. Sebastian Szymański, 10. Grzegorz Krychowiak, 14. Mateusz Klich (60, 23. Krzysztof Piątek), 20. Piotr Zieliński, 11. Kamil Grosicki (77, 21. Przemysław Frankowski) – 9. Robert Lewandowski.

Żółta kartka : Maksimenko.

Sędziował : Halis Ozkahya

Regulamin Newslettera
pobieranie strony...
Newsletter - zapisz się!
regulamin
Zapisz się
Wideo