AktualnościReprezentacja młodzieżowa U-19
U-19: Dramatyczny mecz i zwycięstwo Polski z Maltą na ME
W drugim meczu fazy grupowej mistrzostw Europy do lat 19 reprezentacja Polski wygrała z Maltą 2:0. W niedzielę mecz z Włochami, którego stawką będzie awans do półfinału.
W porównaniu z pierwszym spotkaniem w turnieju, przegranym 0:2 z Portugalią, selekcjoner Marcin Brosz dokonał czterech zmian w podstawowym składzie. Wahadłowych Jakuba Lewickiego i Dawida Bugaja zastąpili Miłosz Brzozowski i Dominik Biniek, w środku pola zamiast Antoniego Kozubala zagrał Igor Strzałek, a w ataku zamiast Tomasza Pieńki debiutujący w reprezentacji Polski Junior Nsangou.
Biało-czerwoni zaczynając swoje spotkanie znali już wynik pierwszego czwartkowego meczu w grupie A, w którym Portugalia pokonała Włochów aż 5:1. Wiedzieli więc, że w przypadku zwycięstwa z Maltą różnicą trzech goli (lub wyższą) do awansu do półfinału wystarczy im remis z drużyną z Italii.
Planu maksimum nie udało się wykonać, ale biorąc pod uwagę przebieg spotkania z Maltą, nasz zespół nie powinien odczuwać niedosytu.
Polacy rozpoczęli z animuszem, już w 2. minucie stwarzając sobie kapitalną sytuację do strzelenia gola. Prawą stroną akcję poprowadził Dominik Biniek, dośrodkował w pole karne, tam do piłki nie doszedł Nsangou, ale w zamieszaniu trafiła ona pod nogi Strzałka. Jego uderzenie świetnie obronił jednak maltański bramkarz.
W porównaniu z inauguracyjnym meczem mistrzostw zespół trenera Brosza grał znacznie żwawiej, aktywniej, więcej było ruchu, szybciej zdobywana przestrzeń.
W 10. minucie znów zrobiło się groźnie pod bramką gospodarzy. Tym razem na strzał z około 20 metrów zdecydował się Kacper Urbański. Niestety, nieznacznie spudłował. Dwie minuty później Polacy oddali kolejny celny strzał, tym razem uderzał Jordan Majchrzak. Piłka odbita rykoszetem od obrońcy nie sprawiła jednak kłopotu Hugo Sacco.
Po pierwszym kwadransie, w którym inicjatywa zdecydowanie należała do Polaków, do przodu ruszyła reprezentacja Malty.
W 17. minucie polskiej obronie uciekł Basil Tuma, a rozpędzonego napastnika gospodarzy faulem powstrzymał Wiktor Matyjewicz, który obejrzał za to zagranie żółtą kartkę. Z rzutu wolnego strzelał Alfie Bridgman, ale Oliwier Zych nie dał się zaskoczyć i odbił futbolówkę zmierzającą pod poprzeczkę.
W 21. minucie boiskowa sytuacja biało-czerwonych i ich plan na mecz znacznie się skomplikowały – drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Matyjewicz.
Trener Brosz musiał zareagować i wpuścić na boisko obrońcę – Wiktor Smoliński zmienił Jordana Majchrzaka.
Maltańczycy po czerwonej kartce dla Polaka cieszyli się jakby już ten mecz wygrali. Do tego była daleka droga, lecz grając jedenastu na dziesięciu odważniej zaatakowali. Zamknęli naszą drużynę blisko pola karnego, ale w konkrety tego nie przekuli. Blisko strzelenia gola mogli być w 31. minucie, gdy Mateusz Kowalczyk skiksował podając do Zycha, który ratując sytuację szczęśliwie zdołał wybić piłkę spod nóg czyhającego na jego błąd Maltańczyka.
Później Polacy otrząsnęli się z szoku i sprawniej im szło rozbijanie ataków rywali dalej od swojej bramki, ale pod polem karnym Maltańczyków też działo się niewiele.
Drugą połowę Polacy rozpoczęli w innym ustawieniu – 4–4–1. Bińka zastąpił Kacper Przybyłko, który wzmocnił czteroosobowy już blok obronny.
W 49. minucie nasz zespół próbował rozegrać piłkę spod własnej bramki, ale skończyło się to fatalnym podaniem Zycha do Urbańskiego, które przechwycił gracz gospodarzy. W kapitalnej sytuacji jednak przestrzelił. Za chwilę karta mogła się odwrócić, bo do pozycji strzeleckiej doszedł Brzozowski. Nie udało mu się jednak zaskoczyć Sacco.
W 59. minucie w końcu udało się strzelić upragnionego gola. Polacy przedostali się w pobliże maltańskiej bramki. Rzutem z autu w szesnastkę piłkę posłał Kowalczyk, a ta po zamieszaniu trafiła pod nogi Strzałka, który tym razem już się nie pomylił.
Trzy minuty później siły liczebne na boisku się wyrównały. Dylan Scicluna od tyłu zaatakował nogi Kowalczyka i wyleciał z boiska. Wszedł za to na nie Pieńko, który zastąpił Nsangou.
W 82. minucie zawodnik Zagłębia Lubin wykorzystał zgranie piłki głową Urbańskiego po dośrodkowaniu Brzozowskiego i podwyższył prowadzenie biało-czerwonych.
Jeszcze w 87. minucie Urbański po podaniu Brzozowskiego mógł dać nam upragnione trzybramkowe zwycięstwo, ale jego strzał w kierunku dalszego rogu bramki minął słupek od zewnętrznej strony.
6 lipca 2023, Ta’Qali
Malta – Polska 0:2 (0:0)
Bramki: Igor Strzałek 59, Tomasz Pieńko 82
Malta: 1. Hugo Sacco – 2. Andy Borg (85, 13. Bjorn Buhagiar), 4. Sven Xerri, 5. Jake Vassallo, 15. Tristan Viviani, 11. Benjamin Hili (71, 16. Lucas Caruana) – 8. Lucas Scicluna, 10. Dylan Scicluna, 17. Daniel Letherby (71, 7. Nathan Cross) – 18. Alfie Bridgman (63, 20. Brooklyn Borg), 9. Basil Tuma (85, 19. Sean Gatt).
Polska: 1. Oliwier Zych – 17. Dominik Biniek (46, 23. Kacper Przybyłko), 4. Miłosz Matysik (78, 7. Dawid Bugaj), 14. Wiktor Matyjewicz, 2. Igor Drapiński, 11. Miłosz Brzozowski – 15. Mateusz Kowalczyk, 10. Kacper Urbański, 20. Igor Strzałek (78, 6. Antoni Kozubal) – 9. Jordan Majchrzak (24, 13. Wiktor Smoliński), 16. Junior Nsangou (63, 21. Tomasz Pieńko).
Żółte kartki: Hili, A.Borg – Matyjewicz, Matysik.
Czerwone kartki: Dylan Scicluna (62. minuta, Malta, za brutalny faul) – Wiktor Matyjewicz (21. minuta, Polska, za drugą żółtą).
Sędziował: Yael Falcón (Argentyna).
Z Malty Szymon Tomasik