AktualnościReprezentacja A
Mistrz świata zbyt silny. Polacy kończą mundial na 1/8 finału
Reprezentacja Polski w meczu 1/8 finału mundialu w Katarze przegrała na Al Thumama Stadium w Dosze z Francją 1:3. Biało-czerwoni podjęli walkę, lecz aktualni mistrzowie świata okazali się dla nich zbyt silnym przeciwnikiem. Dwie bramki dla „Trójkolorowych” zdobył Kylian Mbappé, a gola dołożył również Olivier Giroud. Honorowe trafienie dla Polski było dziełem Roberta Lewandowskiego, który wykorzystał rzut karny w doliczonym czasie gry. W poniedziałek kadra Czesława Michniewicza wróci do kraju. Przypomnijmy, że na mundialu w Katarze biało-czerwoni po raz pierwszy od 36 lat wyszli z grupy.
– Piłka nożna na poziomie reprezentacyjnym polega na wygrywaniu trofeów. Mistrzostwa świata odbywają się raz na cztery lata, nie można sobie pozwolić na łatwe tracenie bramek. Broniliśmy się dobrze jako zespół i w nagrodę zagramy z Francją. Krytyka towarzyszy każdemu selekcjonerowi. Ja już nauczyłem się nie przywiązywać wielkiej wagi do pewnych kwestii. Dla mnie to coś normalnego, przyzwyczaiłem się do tego ja i cała moja rodzina. Obejmując to stanowisko wiedziałem, na co się piszę. Wierzymy, że w niedzielę możemy rozegrać dobry mecz. Mamy swoje atuty, niektórych jeszcze nie pokazaliśmy, więc liczę, że to nastąpi w potyczce z Francją – podkreślał przed spotkaniem z „Trójkolorowymi” Czesław Michniewicz.
Polacy po 36 latach przerwy awansowali do 1/8 finału mundialu, co jest dużym sukcesem. Trafili w nim na rywala z najwyższej półki – aktualnego mistrza świata. – Z pewnością nie będziemy faworytem, ale czeka nas jeden mecz, w którym może zdarzyć się wszystko. Jesteście w miejscu, o którym marzyliście. Chciałbym, abyście czerpali z tego radość, satysfakcję i się niczego nie bali. To jest ten moment – powiedział zawodnikom na odprawie Michniewicz, który po raz kolejny zaskoczył ustawieniem podstawowej jedenastki. To czwarty mecz biało-czerwonych na mundialu i czwarty w innym wyjściowym ustawieniu. Tym razem szansę od początku, podobnie jak w spotkaniu z Meksykiem, otrzymali Sebastian Szymański i Jakub Kamiński.
Zgodnie z oczekiwaniami to Francuzi od początku meczu prowadzili grę. Już w pierwszej minucie faul blisko własnego pola karnego popełnił Bartosz Bereszyński. Do rzutu wolnego podszedł Antoine Griezmann i posłał groźne dośrodkowanie w szesnastkę biało-czerwonych. Na szczęście piłka minęła wszystkich zawodników. 120 sekund później głową na bramkę Wojciecha Szczęsnego strzelał Raphael Varane, lecz futbolówka powędrowała daleko obok prawego słupka.
W szóstej minucie pierwszą składną akcję przeprowadzili Polacy. Piłkę otrzymał Matty Cash, ruszył prawym skrzydłem i starał się dośrodkować w pole karne, lecz Hugo Lloris wybiegł na przedpole i pewnie chwycił futbolówkę.
Dużo zamieszania pod bramką Polaków od samego początku robił Ousmane Dembélé. 25-latek w 11. minucie rozpędził się prawą stroną i próbował zagrozić bramce Szczęsnego, lecz tym razem jego strzał zablokował Bereszyński. Po chwili groźnie z dystansu uderzył Aurélien Tchouaméni, lecz golkiper Polaków sparował piłkę do boku.
Biało-czerwoni z minuty na minutę grali coraz odważniej i wyżej podchodzili do przeciwnika, zakładali pressing. W 21. minucie o piłkę w środkowej strefie boiska powalczył Robert Lewandowski i wypracował sobie dobrą pozycję do strzału z dystansu lewą nogą. Futbolówka minęła jednak słupek bramki Llorisa.
Po chwili z dystansu uderzał klubowy kolega Lewandowskiego z FC Barcelony – Jules Koundé. Żadnych problemów z interwencją ponownie nie miał Szczęsny. W 30. minucie serca polskim kibicom zabiły już jednak mocniej. Piłkę na lewej stronie boiska stracił Przemysław Frankowski, dopadł do niej Griezmann, zagrał do niepilnowanego Dembélé, który przedarł się w pole karne i mocno dośrodkował wzdłuż bramki. Akcję wślizgiem próbował zamknąć Olivier Giroud, ale zrobił to niecelnie.
Następnie na lewym skrzydle próbkę swojej niesamowitej szybkości dał Kylian Mbappé i poradził sobie z Cashem, lecz dobrze w tyłach najpierw asekurował Kamil Glik, a w kolejnej akcji Bereszyński. Polacy grali blisko siebie. Po piłkę często wracał Piotr Zieliński i starał się rozgrywać. Kilka razy na prawym skrzydle pokazał się Kamiński, do gry w środku schodzili również Sebastian Szymański czy Robert Lewandowski. – Chcemy pokazać naszą dobrą twarz w ofensywie, zagrać inaczej niż z Argentyną. Teraz nie mamy już nic do stracenia – mówił jeszcze przed spotkaniem Zieliński i nie były to tylko puste słowa. Gra Polaków momentami naprawdę mogła się podobać.
W 38. minucie przebojem w pole karne Franców wdarł się z lewej strony boiska Bereszyński i znakomicie wyłożył futbolówkę Zielińskiemu, lecz ten z dziesięciu metrów trafił wprost w Lorisa. Zawodnik SSC Napoli próbował natychmiast dobijać, lecz tym razem w obrońców. Trzecią próbę, w tej sytuacji Kamińskiego, z linii wybił zaś Varane. Szczęście wyraźnie nie dopisało biało-czerwonym w tej akcji…
Gdy wydawało się już, że na przerwę drużyny zejdą przy bezbramkowym remisie, swój kunszt pokazali mistrzowie świata. Mbappé zagrał z głębi pola prostopadłą piłkę w pole karne Polaków, a Olivier Giroud uciekł Jakubowi Kiwiorowi i strzałem lewą nogą pokonał Szczęsnego, który tym razem nie miał najmniejszych szans.
Biało-czerwoni nie zamierzali się poddawać i od razu ruszyli do odrabiania strat. Ponownie szanse na prawej stronie miał aktywny Kamiński, lecz został zablokowany. Czesław Michniewicz nagrodził podopiecznych brawami. W przerwie nie dokonał żadnych zmian i nakazał konsekwencję.
Od razu po zmianie stron rzut wolny pod polską bramką wywalczyli Francuzi. Wydawało się, że Griezmann będzie dośrodkowywał, lecz próbował zaskoczyć Szczęsnego. 32-letni bramkarz popisał się jednak znakomitą interwencją. Nie po raz pierwszy zresztą na tym turnieju.
W 51. minucie składną akcję przeprowadzili Polacy. Na prawej stronie boiska piłkę wymienili ze sobą Cash, Lewandowski i Zieliński, po czym ten ostatni zdecydował się na rajd i chciał oddać strzał, lecz został zablokowany. Po 28-letnim rozgrywającym było jednak widać, że dobrze czuje się tego dnia. Nie bał się trudnych rozwiązań i pokazywał się kolegom do gry, starał się wziąć na siebie odpowiedzialność.
W 57. minucie Mbappé ponownie przedarł się pod polską bramkę i mocno uderzył. Piłkę zablokowali obrońcy, ale i tak minimalnie minęła ona słupek. To właśnie gwiazdor Paris Saint-Germain F.C. stwarzał w drugiej połowie najwięcej problemów biało-czerwonym. Czesław Michniewicz pokrzykiwał do zawodników, żeby pamiętali o asekuracji i długimi momentami przynosiła ona skutek. Ostoją defensywy byli zwłaszcza Glik i Bereszyński.
Selekcjoner biało-czerwonych chciał wprowadzić do gry trochę świeżości i ofensywnego usposobienia, dlatego za Sebastiana Szymańskiego wszedł Arkadiusz Milik, Grzegorza Krychowiaka zastąpił Krystian Bielik, a Jakuba Kamińskiego – Nicola Zalewski. Polacy dążyli do wyrównania. W 71. minucie po dograniu w „szesnastkę” Zielińskiego do sytuacji główkowej doszedł Glik, lecz doświadczony stoper reprezentacji Polski nie oddał celnego uderzenia na bramkę Llorisa. Trzy minuty później „Les Bleus" podwyższyli prowadzenie. Giroud zapoczątkował kontratak, dograł na prawą flankę do Dembélé, a ten dograł na lewą stronę pola karnego do niepilnowanego Mbappé. Gwiazdor reprezentacji Francji precyzyjnie przymierzył pod poprzeczkę i nie dał najmniejszych szans Szczęsnemu.
W doliczonym czasie gry Mbappé dostał piłkę w polu karnym i pięknym strzałem zdobył swojego drugiego gola podczas niedzielnej rywalizacji. Tuż przed końcem, po dośrodkowaniu zmiennika, Kamila Grosickiego, w niezłej okazji znalazł się Milik, ale trafił tylko w słupek. Następnie Grosicki wywalczył rzut karny, którego na gola zamienił Robert Lewandowski. Honorowym trafieniem kapitana biało-czerwoni pożegnali się z mundialem w Katarze. Aktualni mistrzowie świata okazali się dla Polaków zbyt silni. W poniedziałek kadra Czesława Michniewicza wróci do kraju.
4 grudnia 2022, Doha, Al-Thumama Stadium
Francja – Polska 3:1 (1:0)
Bramki: Olivier Giroud 44, Kylian Mbappé 74, 90 – Robert Lewandowski 90 (k).
Francja: 1. Hugo Lloris – 5. Jules Koundé (90, 3. Axel Disasi), 4. Raphaël Varane, 18. Dayot Upamecano, 22. Theo Hernández – 11. Ousmane Dembélé (76, 20. Kingsley Coman), 8. Aurélien Tchouaméni (66, 13. Youssouf Fofana), 14. Adrien Rabiot, 7. Antoine Griezmann, 10. Kylian Mbappé – 9. Olivier Giroud (76, 26. Marcus Thuram).
Polska: 1. Wojciech Szczęsny – 2. Matty Cash, 15. Kamil Glik, 14. Jakub Kiwior (87, 5. Jan Bednarek), 18. Bartosz Bereszyński – 13. Jakub Kamiński (71, 21. Nicola Zalewski), 10. Grzegorz Krychowiak (71, 6. Krystian Bielik), 19. Sebastian Szymański (64, 7. Arkadiusz Milik), 20. Piotr Zieliński, 24. Przemysław Frankowski (87, 11. Kamil Grosicki) – 9. Robert Lewandowski.
Żółte kartki: Tchouaméni – Bereszyński, Cash.
Sędziował: Jesús Valenzuela (Wenezuela).