AktualnościFederacja
Rekord na trybunach, awans na boisku. Efektowna wygrana Polek
Reprezentantki Polski w świetnym stylu zrobiły kolejny krok w kierunku mistrzostw Europy. Na stadionie Polsat Plus Arena w obecności rekordowej liczby publiczności na meczu polskiej kadry pokonały 4:1 Rumunię. Dwie bramki zdobyła Ewa Pajor, a po jednej Natalia Padilla i Nadia Krezyman. O awans na Euro 2025 biało-czerwone zmierzą się z Austrią.
Start w pierwszej etapie kwalifikacji rozgrywanej jako Liga Narodów nie był udany. Polki w poprzednim sezonie awansowały do Ligi A. To sprawiło, że teraz miały rywalki z najwyższej półki i wyżej notowane w rankingu – Niemki, Islandki i Austriaczki. Przegrały wszystkie spotkania i przyszło im przedzierać się przez play–off w walce o awans na mistrzostwa Europy. Na pierwszym etapie barażów mierzyły się z Rumunią. Niemal równo dwa lata temu rozprawiły się z tym zespołem 6:0. Okazało się jednak, że przeciwniczki wyciągnęły wnioski i w Bukareszcie stawiły mocny opór Polkom. Podopieczne trenerki Niny Patalon wygrały jednak 2:1 i przed rewanżem były bliżej przejścia do decydującej rundy play off.
Polki podjęły Rumunki na Polsat Plus Arenie w Gdańsku. Dopiero drugi raz kadra kobiet zawitała na ten piękny obiekt. W 2021 roku biało-czerwone tu zremisowały 1:1 z Belgią, a mecz na żywo obejrzało rekordowe, jak na zainteresowanie piłką nożną kobiet w Polsce, 8011 kibiców. Trzy lata później na tym samym obiekcie udało się przebić tamto osiągnięcie. Jak podał organizator, na meczu było 8449. I nie żałowali gardeł: „Polska, Polska” – niosło się po trybunach.
Reprezentantki Polski w świetnym stylu zrobiły kolejny krok w kierunku mistrzostw Europy. Na stadionie Polsat Plus Arena w obecności rekordowej liczby publiczności na meczu polskiej kadry pokonały 4:1 Rumunię. Dwie bramki zdobyła Ewa Pajor, a po jednej Natalia Padilla i Nadia Krezyman. O awans na Euro 2025 biało-czerwone zmierzą się z Austrią.
Start w pierwszej etapie kwalifikacji rozgrywanej jako Liga Narodów nie był udany. Polki w poprzednim sezonie awansowały do Ligi A. To sprawiło, że teraz miały rywalki z najwyższej półki i wyżej notowane w rankingu – Niemki, Islandki i Austriaczki. Przegrały wszystkie spotkania i przyszło im przedzierać się przez play–off w walce o awans na mistrzostwa Europy. Na pierwszym etapie barażów mierzyły się z Rumunią. Niemal równo dwa lata temu rozprawiły się z tym zespołem 6:0. Okazało się jednak, że przeciwniczki wyciągnęły wnioski i w Bukareszcie stawiły mocny opór Polkom. Podopieczne trenerki Niny Patalon wygrały jednak 2:1 i przed rewanżem były bliżej przejścia do decydującej rundy play off.
Polki podjęły Rumunki na Polsat Plus Arenie w Gdańsku. Dopiero drugi raz kadra kobiet zawitała na ten piękny obiekt. W 2021 roku biało-czerwone tu zremisowały 1:1 z Belgią, a mecz na żywo obejrzało rekordowe, jak na zainteresowanie piłką nożną kobiet w Polsce, 8011 kibiców. Trzy lata później na tym samym obiekcie udało się przebić tamto osiągnięcie. Jak podał organizator, na meczu było 8449. I nie żałowali gardeł: „Polska, Polska” – niosło się po trybunach.
Polkom nie pozostało nic innego jak przy takiej publiczności zrobić drugi krok i przypieczętować awans do finału barażów. Trenerka Nina Patalon zrobiła tylko jedną zmianę w porównaniu do meczu w Bukareszcie. W miejsce Mileny Kokosz była Klaudia Jedlińska. Trenerka miała nosa, bo na początku zawodniczka francuskiego Dijon dwa razy szarpnęła, a także już w drugiej minucie oddała pierwszy groźny strzał. Andrea Paraluta jednak obroniła. Polki miały inicjatywę, rozgrywały piłkę, ale wciąż czegoś brakowało. A to za szybko jedna wybiegła i był spalony, a to za mocno wypuściła piłkę i uciekła jej za linę. Miały jednak przewagę.
I w 19. minucie to potwierdziły. Wyszły z szybkim atakiem – Dominika Grabowska podała do Ewy Pajor. Zawodniczka Barcelony wbiegła w pole karne, poradziła sobie z rywalką i strzeliła na 1:0. Od razu podbiegła do publiczności i zachęciła kibiców do jeszcze mocniejszego dopingu. I zaraz usłyszała: „Jeszcze jeden, jeszcze jeden”. Gra się uspokoiła, Polki nieco wycofały i rywalki kilka razy zaatakowały. Dwa groźne strzały zostały zablokowane przez gospodynie. W 34. minucie po rzucie rożnym głową strzeliła Sylwia Matysik, ale tuż obok bramki. W końcówce pierwszej połowy po długim podaniu Emilii Szymczak, piłkę przejęła Pajor, podała do Natalii Padilli, która odważnie wbiegła między dwie rywalki i było 2:0.
W doliczonym czasie pierwszej połowy Rumunki miały świetną okazją na kontaktową bramkę. Cristina Carp wbiegła w pole karne i strzeliła, ale Kinga Szemik kapitalnie obroniła nogą. W przerwie trenerka Polek zdecydowała się aż na trzy zmiany. Nie wpłynęło to na grę jej podopiecznych. Mało tego, zaczęły od mocnego uderzenia. W 49. minucie prawym skrzydłem zaatakowała Padilla, przerzuciła piłkę na drugą stronę, a tam jedna ze zmienniczek – Martyna Wiankowska dograła do Pajor i było 3:0.
Polkom było mało i nadal atakowały. Z rzutu wolnego celnie strzeliła Adriana Achcińska, ale w środek i Paraluta sobie poradziła. Biało-czerwone już pewne swego mogły nawet poćwiczyć schematy rozgrywania rzutów rożnych. Po jednym z nich piłka wędrowała jak po sznurku, a na koniec Małgorzata Mesjasz uderzyła głową obok bramki. W 78. minucie przyjezdne miały znakomitą okazję na honorowego gola. Carmen Marcu była sama przed Szemik, ale nawet nie trafiła w bramkę.
W 83. minucie z boiska zeszła Pajor. Kibice podziękowali jej za świetną grę i dwie bramki owacją na stojąco, a także skandowaniem nazwiska oraz głośnym: „Dziękujemy, dziękujemy!”. A za chwilę jej koleżanki jeszcze podwyższyły prowadzenie. Wiankowska dostała świetne podanie na lewej stronie, popatrzyła i zagrała idealnie do Nadii Krezyman. 4:0 dla Polek. W doliczonym czasie honorową bramkę strzeliła Ana Maria Stanciu.
9 października 2024, Gdańsk
Polska – Rumunia 4:1 (2:0)
Bramki: Ewa Pajor 19, 49, Natalia Padilla Bidas 41, Nadia Krezyman 85 – Ana Maria Stanciu 90.
Polska: 1. Kinga Szemik – 6. Sylwia Matysik, 5. Emilia Szymczak (46, 20. Tanja Pawollek), 4. Oliwia Woś, 3. Wiktoria Zieniewicz – 19. Natalia Padilla Bidas (69, 10. Aleksandra Zaremba), 14. Dominika Grabowska, 23. Adriana Achcińska, 11. Ewelina Kamczyk (46, 2. Martyna Wiankowska), 16. Klaudia Jedlińska (46, 7. Małgorzata Mesjasz) – 9. Ewa Pajor (84, 18. Nadia Krezyman).
Rumunia: 1. Andreea Paraluța – 5. Teodora Meluta, 18. Antonia Bratu (59, 14. Andrea Herczeg), 2. Ana Maria Stanciu, 13. Erika Gered – 16. Ioana Balaceanu, 19. Olga Iordachiusi (79, 7. Adina Borodi), 4. Ioana Bortan, 8. Stefania Vatafu (75, 21. Anita Antal), 11. Florentina Olar - 20. Cristina Carp (59, 22. Carmen Marcu).
Żółte kartki: Szymczak – Carp, Balaceanu.
Sędziowała: Ivana Martincić (Chorwacja).