AktualnościFederacja
Jubilat Gmoch: Wyjdziemy z impasu
Jacek Gmoch obchodził w poniedziałek 75. urodziny. Porozmawialiśmy z jubilatem o tym, jak obchodził swoje święto, czego życzyli mu najbliżsi i… czego on sam życzy polskiej piłce nożnej.
Proszę zdradzić, jak obchodził Pan 75. urodziny?
Kameralnie, w rodzinnym gronie. Miałem parę godzin, żeby pobyć z najbliższymi. Wszyscy w obecnych czasach żyją w pośpiechu, ale na szczęście wraz z dziećmi i wnukami znaleźliśmy chwilę, aby zatrzymać zegar i cieszyć się tym, co jest w życiu najważniejsze, czyli czasem spędzonym z rodziną.
Czego życzyli Panu najbliżsi?
Dzięki Bogu jestem jeszcze w pełni władz umysłowych i fizycznych. Wszyscy winszowali, abym jak najdłużej utrzymywał dobrą formę. Życzyli mi stu lat, na co odpowiedziałem: „Tak, ale tylko z Wami!”. Powspominaliśmy.
Co wspomina zaś Pan najlepiej z lat Pańskiej kariery trenerskiej?
Nie wyróżniam żadnego szczególnego okresu w mojej pracy trenerskiej. Każdy był owocny i pozytywny. Potrafiłem wyjść z najtrudniejszych sytuacji obronną ręką. Jednak bez przyjaciół i rodziny nie zrobiłbym tego. Szczególnie wszystkim tym, którzy pomogli mi stanąć na nogi po problemach z poprzednim ustrojem, jestem niezmiernie wdzięczny.
Były wybitny bramkarz reprezentacji Polski, Jan Tomaszewski, powiedział nam wczoraj, że przewiduje lepszy czas dla polskiej piłki. Może nawet awans i dobry udział w mistrzostwach Europy we Francji w 2016 roku.
„Tomek” mocno wspiera Adama Nawałkę w jego wyborach i ja również jestem z nowym selekcjonerem całym sercem. Mocno wierzę w jego umiejętności, charyzmę. Wierzę, że jego siła woli i dążenie do sukcesu pozwoli stworzyć bardzo dobrą drużynę. Doskonale znam Adama jeszcze z czasów, kiedy grał w piłkę. Bardzo mocno mu kibicuję!
Czego możemy życzyć Panu z okazji urodzin?
Dostałem już bardzo wiele życzeń drogą mailową i na Facebooku od moich przyjaciół, kibiców i dziennikarzy, za które chciałbym bardzo serdecznie podziękować. Raczej skupmy się na życzeniach dla piłkarzy, kibiców i polskiej piłki. Chciałbym, żebyśmy wreszcie wyszli z impasu i skupili się na teraźniejszości oraz tym, co możemy zrobić w przyszłości, zamiast wciąż wspominać dawne sukcesy. Obyśmy wszyscy mieli znowu powody do dumy!
Rozmawiał Aleksander Solnica